Przeciętny laptop nadal chłodzony jest powietrzem, które z jednej strony zasysane jest przez obudowę, a z drugiej wydmuchiwane przez klasyczny, mały wentylatorek. Wraz ze wzrostem mocy komputerów zwiększyła się ilość produkowanego ciepła, co za tym idzie większych i bardziej wydajnych wentylatorów. Prawdziwy problem pojawia się dopiero w urządzeniach mobilnych, z jednej strony postępująca miniaturyzacja wymusza zmniejszanie i odchudzanie komputerów a z drugiej strony zwiększona temperatura wymaga jej coraz bardziej skutecznego odprowadzania. Jedynym wyjściem z sytuacji dla producentów laptopów jest przygotowanie odpowiedniego projektu– organizacji przepływu powietrza przy zastosowaniu skromnych środków pomocniczych w postaci niewielkiej ilości miedzi (radiatora) w kształcie rurek wypełnionych gazem i jednego małego wentylatora.
W żadnym razie nie należy tego lekceważyć. Jak najszybciej udać się do serwisu. Czasem wystarczy solidne czyszczenie z kurzu, który dostaje się z otroczenia i wymiana elementów odpowiadających za wymianę ciepła z układami płyty głównej.